Jestem ogromnym fanem tego największego widowiska muzycznego na świecie! Ślędzę od ponad 10 lat i co roku jestem pod coraz większym wrażeniem Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto też uwielbia ESC! See ya!

Może i będę staroświecki, buraczany i ogólnie passe, ale...

...jak dla mnie największym widowiskiem muzycznym jest Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina - tu w grę wchodzą prawdziwe umiejętności, a nie robienie komercji i prześciganie się w poprawności politycznej

Tegoroczna edycja nie zaskoczyła mnie w zasadzie niczym - Polska spróbowała chwyt "na litość" (niestety mimo sympatii do pani Kuszyńskiej uważam, że jej obecność na tym wydarzeniu była nie na miejscu), większość krajów wysłała ludzi z typowymi eurowizyjnymi piosenkami, z czego kilkoro reprezentantów uraczyło słuchaczy sowitym fałszem... Jedynym wykonem godnym uwagi była piosenka "Rythm inside" Loica Notteta, reprezentanta Belgii - powiało świeżością!

O ile bardzo lubię muzykę klasyczną, o tyle jakoś nie za bardzo przepadam za samym fortepianem. Chociaż ostatnio miałem okazję być na koncercie, na którym grał Pan Wakarecy i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem:)

Co do Eurowizji w pełni się zgadzam, że polska piosenka o ile obiektywnie nie miała niczego sobie do zarzucenia, o tyle zupełnie nie pasowała do stylu tego wydarzenia.Belgijski utwór faktycznie bardzo fajny a te ,,głosowania polityczne,, są jakoś coraz bardziej frustrujące

Cała idea tych głosowań polega na tym, że sąsiedzi głosują na sąsiadów, a jeśli jakiś kraj ma sąsiadów których nie lubi, głosuje na randomowych wykonawców, żeby tylko rozdać punkty. I takim oto sposobem znaleźliśmy się niemal na samym końcu.

O ile rok temu stawiali na "poprawność polityczną" i wygrał(a) Conchita (fakt jest faktem, że potrafi śpiewać, ale powód wygranej moim zdaniem był trochę inny), tak w tym roku było trochę normalniej - takie odniosłem wrażenie.

O, jeszcze Węgry mi w tym roku przypadły do gustu

Mi też się Węgry spodobały a o dziwo gdzieś na końcu mi się Słowenia też podobała

To była ta pani, która tak bardzo nie mogła znieść swojego śpiewu, że aż słuchawki założyła?

Zgadzam się! Dla mnie w tym roku Loic z Belgii był najlepszy! Poza tym głosowałem jeszcze na Czarnogórę i Azerbejdżan.

Co to godosz?:D

Tuż Ci godom że dziołcha śpiewoła w tych słuchafonach jakoby se myśloła że jej śpiyw je taki łoszkliwy i ni może tego zdzierżyć

Nie zgadzam się

Jej głos jest dość charakterystyczny, do tego dziwnie rusza głową
https://www.youtube.com/watch?v=lTuHbVKYgY0

Jakoś mnie ta pani nie wzięła - nie tyle nawet głosem, co całokształtem...

Ale, jak to mówił Piłsudski - racja jest jak dupa, każdy ma swoją

Jerona, te karlusy godojom po ślunsku!

Ja jo trocha godom

Jo żem dycki prawił, nie godoł - jeżech Cesarokym

Sama radość.

Czemuż to?:D

Śląsk (również i Cieszyński) jest bardzo bliski memu sercu - śmieję się, że w Warszawie mam ślunski konsulat. A i do Krakowa uwielbiam wpadać. Na tym kończę offtopa

Bo Cracovia i Silesia są extra

Kurde bele, napisałem posta, który jak widać wyparował O.o jeszcze raz...

Dobrym posunięciem ze strony Polaków byłoby wystawienie na konkurs Michała Szpaka. Odznacza się on "eurowizyjną" nietuzinkowością, a i zaśpiewać potrafi

Mimo wszystko i tak bardziej wyczekuję konkursu chopinowskiego. Jeszcze parę miesięcy *.*

Myślę, że wszyscy zapomnieli o tym, że jest to Konkurs PIOSENKI Eurowizji, i właśnie muzyka jest najważniejsza. mam wrażenie, że coraz mniej osób o tym pamieta. Jeżeli jest świetna piosenka jest świetny wynik. Proste. Nawet świetnie śpiewający Szpak, który będzie wzbudzać kontrowersje (podobne do tych związane z występem Conchi na ESC 2014) nie wygra jeżeli będzie śpiewać coś co mało komu sie spodoba.

Racja, racja. Niestety Polska ma niewielu sąsiadów, którzy by jej dali 12 punktów. Przypatrzcie się sytuacji w krajach bałkańskich. Tam głosuje każdy na każdego. Cała idea sprawiedliwości ponad podziałami politycznymi straciła sens.

Swoją drogą aż mnie zakoczyło, że nikt nas jakos tak nie lubi

Ja się chyba nie dziwię temu zjawisku

Ale przecież my chyba nie jesteśmy tacy straszni chyba, że nas tak ,,psują,, Polacy za granicą :d