Strefa czasowa: UTC + 2




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
  Drukuj

Kiedy myśli stają się grzeszne?
Autor Wiadomość
PostNapisane: niedziela 19 kwi 2015, 13:05 
Offline

Dołączył(a): niedziela 13 paź 2013, 21:18
Posty: 400
Miejscowość: Katowice
Witajcie,

od jakiegoś czasu gnębi mnie problem związany z grzesznością myśli. Czy ktoś potrafi wskazać na jakieś kryterium kiedy dane myśli są już grzechem a kiedy jeszcze nie?
Czy już np. każdy erotyczny obrazek przechodzący przez głowę (nawet pomimo woli) jest grzeszny, czy dopiero skupienie się na tych myślach? I co tak właściwie oznacza to skupianie się na nich? Problem jest o tyle poważny, iż czasem wydaje mi się, że nie powinienem już przystępować do komunii świętej, a z drugiej strony nie czuję też jakoś ,,skażenia" sumienia.

Pozdrawiam:)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Kiedy myśli stają się grzeszne
PostNapisane: niedziela 19 kwi 2015, 16:28 
Moderator
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 07 kwi 2014, 21:15
Posty: 422
Miejscowość: Warszawa
Jeśli myśl czy wyobrażenie pojawia się "mimo woli", to nie może być grzechem, gdyż źródłem grzechu jest serce człowieka i jego wolna wola (KKK 1853).

Jeśli więc mimowolna myśl czy obraz wzbudzi w Tobie wolę dalszego zajmowania się jej/jego przedmiotem, jeśli decydujesz się w sercu (czyt. w głowie) skupić na tym przedmiocie uwagę w złym celu (bo np. przy rachunku sumienia i żalu za swój grzech nie możesz nie skupić na nim uwagi), jeśli poddajesz się tej myśli - a tym bardziej czerpiesz z niej podnietę do złego czynu - to grzeszysz. Jednak "zasady" szukaj w sobie, "w sercu" właśnie, w sumieniu. Dobrą pomocą może być w tym modlitwa - zarówno o rozwój własnego sumienia w ogóle, jak i w konkretnym przypadku wątpliwości. Żeby Duch Św. pomagał znajdować właściwą drogę między skrupulanctwem a nadmierną pobłażliwością sumienia.

_________________
Mądrość jest wspaniała. Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi, znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich. (Mdr 6, 12;14)


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Kiedy myśli stają się grzeszne
PostNapisane: niedziela 19 kwi 2015, 16:55 
Offline

Dołączył(a): czwartek 07 sie 2014, 19:57
Posty: 233
Miejscowość: Szczecin
Proszsz: Ojciec Salij rzecze:http://mateusz.pl/ksiazki/js-pww/js-pww_32.htm

Ps. Polecam blog x. Delurskiego:http://delurski.pl/tag/grzech/


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Kiedy myśli stają się grzeszne?
PostNapisane: niedziela 19 kwi 2015, 22:35 
Offline

Dołączył(a): niedziela 13 paź 2013, 21:18
Posty: 400
Miejscowość: Katowice
Serdecznie dziękuję za pomoc


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Kiedy myśli stają się grzeszne?
PostNapisane: środa 22 kwi 2015, 00:26 
Offline

Dołączył(a): piątek 02 sty 2015, 14:07
Posty: 55
Miejscowość: Toruń
Co do grzesznych myśli, to mogę polecić coś praktycznego:



Walka z namiętnościami
I.M. Kontzevich

Namiętności (pasje), jak cnoty, są również powiązane, podobnie jak „ogniwa jednego łańcucha” (św. Izaak z Nitrii), jedna jest odroślą drugiej. Jest ich osiem; w kolejności pochodzenia są to: 1) łakomstwo, 2) żądza, 3) zachłanność, 4) gniew, 5) zniechęcenie, 6) rozpacz, 7) próżność i 8) pycha.

To, co stanowi główną troskę ascezy Ojców, to nie zewnętrzne objawy grzechu, ani pojedyncze wystąpienia grzechu, ale raczej ich przyczyna, tj. wady i pasje zakorzenione w duszy lub choroby duszy i ukryte wewnętrzne grzeszne stany. Używając współczesnych terminów i pojęć, profesor Zarin wyjaśnia nauczanie świętych Ojców na temat psychologii namiętności i walki z nią. Oto krótkie streszczenie jego wykładu.

Myśl jest początkową chwilą pojawienia się namiętności; to moment wahania i najistotniejszy, centralny element tego psychologicznego stanu. Istotą ascezy jest właściwie walka z myślami. Święci Ojcowie, asceci, rozpoznają sześć lub siedem etapów w rozwoju i wzroście pasji.

1. Prowokacja (sugestia)

Pierwszy bodziec prowadzący do pojawienia się zjawiska psychologicznego, które może przekształcić się w pasję, jest znany jako „prowokacja” lub „sugestia” (prilog).

To pojęcie przedmiotu lub działania odpowiadające jednej z nieczystych skłonności wewnątrz osoby. Pod wpływem zewnętrznych wrażeń lub w połączeniu z psychologicznym działaniem pamięci lub wyobraźni, zgodnie z prawami asocjacji, prowokacja ta wkracza do sfery ludzkiej świadomości. Ten pierwszy ruch ma miejsce niezależnie od wolnej woli człowieka, wbrew jego życzeniu, bez jego udziału, zgodnie z prawami psychologicznej nieuchronności – „spontaniczności” – i dlatego jest uważany za „niewinny” lub bez-namiętny. Nie czyni człowieka winnym grzechu, jeśli nie jest spowodowany przez jego „błądzące” myśli, jeśli nie jest wprowadzony świadomie i dobrowolnie oraz jeśli osoba nie jest względem niego beztroska. To papierek lakmusowy do sprawdzenia naszej woli, by zobaczyć czy jesteśmy skłonni do cnoty, czy też do występku. To w tym wyborze objawia się wolna wola człowieka.

2. Podjęcie

Prowokacja wzbudza w odpowiedzi uczucie, które reaguje na wrażenie lub obraz wkraczający do świadomości albo „miłością”, albo „nienawiścią” (sympatią lub antypatią). Jest to najważniejsza chwila, ponieważ ona decyduje o losie prowokującej myśli: czy pozostanie ona, czy też ucieknie? Tylko pojawienie się tej myśli w świadomości ma miejsce bez względu na wolę człowieka. Jeśli nie jest natychmiastowo odrzucona i przeciąga się, to oznacza, że w naturze danej osoby znajduje zgodny grunt, co wyraża się w jej przyjaznej reakcji na prowokację. Przyjazne podejście pociąga za sobą uwagę, umożliwiając zasugerowanej myśli rosnąć i zamienić się w obraz fantazji ogarniający całą sferę świadomości oraz wypierający inne wrażenia i myśli. Uwaga trwa przy myśli, ponieważ człowiek czerpie z niej przyjemność. Ten drugi ruch jest nazywany podjęciem lub połączeniem (sochetanie). Św. Efrem Syryjczyk określa go jako „wolne przyjęcie myśli, jakby wzięcie jej pod uwagę i poprzestawanie z nią, któremu towarzyszy przyjemność”. We współczesnym języku psychologii oznacza to, że drugi ruch w rozwoju myśli polega na tym, że uwaga człowieka zostaje skierowana wyłącznie na nowo powstałe wrażenie lub wyobrażenie, co służy jako bodziec lub przyczyna do rozwoju całego zestawu powiązanych wyobrażeń. Te wyobrażenia dają człowiekowi uczucie przyjemności, które ma stanowić przedsmak przyjemności, jakiej doświadczy uzyskawszy obiekt wrażenia lub wyobrażenia. By przerwać tę sekwencję wrażeń, by usunąć ją ze świadomości oraz uciąć odczucie przyjemności, człowiek musi rozproszyć swoją uwagę. Musi aktywnie i niezachwianie zdecydować się odrzucić obrazy grzechu, które go atakują i nie powracać do nich znowu.

3. Połączenie

W innym wypadku, przy braku zdecydowanego odrzucenia napierających obrazów, powstaje trzeci ruch, gdy sama wola zostaje coraz bardziej pociągnięta przez myśl i w rezultacie staje się skłonna działać według tego, co myśl jej mówi i dążyć do satysfakcji ze współdziałania z nią. W tej chwili równowaga życia duchowego człowieka zostaje kompletnie zniszczona, dusza całkowicie poddaje się myśli i zabiega o to, by ją spełnić w celu doświadczenia jeszcze intensywniejszej przyjemności. Tym samym trzeci ruch charakteryzuje się skłonieniem woli ku obiektowi myśli poprzez jej zgodę i decyzję o tym, by zrealizować przyjemne fantazje. W konsekwencji w trzecim ruchu cała wola poddaje się myśli i teraz działa zgodnie z jej rozkazami, by spełnić jej fantastyczne zamiary. Ten ruch zwany połączeniem (slozhenie), jest współpracą woli, co stanowi deklarację zgody z pasją podszeptywaną przez myśl (św. Efrem Syryjczyk) lub przystanie duszy na to, co zostało jej przedstawione przez myśl połączone z przyjemnością (św. Jan Klimak). Ten stan już „zbliża się do grzesznego czynu i jest do niego podobny” (św. Efrem Syryjczyk). Powstaje zdecydowane postanowienie, by osiągnąć spełnienie obiektu pożądliwej myśli wszelkimi sposobami dostępnymi człowiekowi. Co do zasady podjęta już została decyzja o zaspokojeniu pasji. Grzech już został popełniony w zamiarze. Pozostaje tylko zaspokoić grzeszne pragnienie przekuwając je w konkretny czyn.

4. Walka

Czasami jednak przed ostateczną decyzją człowieka o przejściu do tego ostatniego ruchu lub nawet po tej decyzji, doświadcza on walki pomiędzy grzesznym pragnieniem a przeciwną skłonnością jego natury.

5. Nałóg (nawyk)

Jednakże ostatni psychologiczny ruch niepewnego wahania się woli pomiędzy przeciwnymi skłonnościami ma miejsce tylko, jeśli nawyk nie ukształtował się w duszy, mianowicie „zły nawyk” odpowiadania na złą myśl. Ma miejsce, gdy grzeszna skłonność nie przeniknęła jeszcze głęboko do natury człowieka i zamieniła się w stałą cechę jego charakteru, znajomy element jego usposobienia, gdy jego umysł jest nieustannie zajęty obiektem pożądliwego ponaglenia, gdy sama pasja nie została jeszcze całkowicie ukształtowana.

6. Niewola

W mocy namiętności człowiek chętnie i gwałtowanie pędzi, by zaspokoić swoją pasję, albo w ogóle bez żadnej walki, albo niemal bez oporu. Traci panującą, przewodzącą i kontrolującą władzę swojego ośrodka woli nad poszczególnymi skłonnościami i dobrowolnymi żądaniami. To już nie wola rządzi grzesznymi skłonnościami, ale one panują nad wolą, siłą i całkowicie zwodząc duszę, zmuszając jej całą rozumną i czynną energię do skupiania się na obiekcie namiętności. Ten stan nazywa się niewolą (plenenie). To jest ruch całkowitego rozwoju pasji, w pełni umocowanego stanu duszy, który przejawia się z wykorzystaniem wszelkiej energii.

„Najlepsza i najskuteczniejsza walka ma miejsce wtedy, gdy myśl zostaje odcięta przez nieustającą modlitwę na samym początku. Bo, jak mówili Ojcowie, kto tylko sprzeciwia się początkowej myśli, tj. prowokacji, powstrzyma też od razu następujące po niej usposobienie. Mądry asceta niszczy matkę bezbożnych biesów, tj. podstępną prowokację (pierwsze myśli). W czasie modlitwy przede wszystkim umysł człowieka powinien być głuchy i niemy (św. Nil z Synaju), a jego serce opróżnione ze wszelkich myśli, nawet pozornie dobrej myśli (św. Hezychiusz z Jerozolimy). Doświadczenie pokazuje, że przyjęcie niewinnej myśli, tj. rozproszenie, pociąga za sobą pożądliwą myśl oraz że wejście jednej otwiera drzwi drugiej.”

Ta wewnętrzna walka jest żywo zobrazowana dla nas przez św. Hezychiusza z Jerozolimy (V wiek), ucznia św Grzegorza Teologa:

145. Nasz umysł będąc czymś lekkim i niewinnym, łatwo oddaje się marzycielstwu i powstrzymanie naraża się na złe myśli, jeśli nie ma w sobie takiego pojęcia, które jak monarcha nad pasjami, trzymałoby go nieustannie pod kontrolą i narzucało mu pęta.

169. Kamienie służą do budowy fundamentów domu, ale dla ta cnoty (strzeżenia umysłu) zarówno fundamentem i korzeniem jest święte i czcigodne imię naszego Pana, Jezusa Chrystusa Szybko i łatwo może głupi kapitan rozbić swój statek w czasie sztormu, jeśli odwoła marynarzy, wyrzuci żagle i wiosła do morza, a sam pójdzie spać; ale o wiele szybciej dusza może zostać pogrążona przez demony, jeśli gdy pojawiają się myśli, nie będzie strzec trzeźwości umysłu i wzywać imienia Jezusa Chrystusa.

94. Trzeźwość umysłu i Modlitwa Jezusowa wzmacniają się wzajemnie; bowiem ogromna czujność idzie w parze z nieustanną modlitwą, a modlitwa idzie w parze z trzeźwością i czujnością umysłu.

88. Wiele naszych myśli pochodzi z demonicznych sugestii i z nich pochodzą nasze złe czyny zewnętrzne. Jeśli z pomocą Jezusa natychmiastowo stłumimy myśl, unikniemy odpowiadającego jej działania. Wzbogacimy się słodkością Bożego poznania i tak odnajdziemy Boga, który jest wszędzie. Trzymając mocno lustro naszego umysłu skierowane na Boga, będziemy nieustannie rozświetleni jak czysta szklana tafla jest rozświetlona przez słońce. Wtedy w końcu umysł, osiągnąwszy cel swych pragnień, zaprzestanie w Nim wszelkich innych rozmyślań.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Kiedy myśli stają się grzeszne?
PostNapisane: środa 22 kwi 2015, 20:42 
Offline

Dołączył(a): czwartek 07 sie 2014, 19:57
Posty: 233
Miejscowość: Szczecin
Czekoladowy, wielkie dzięki !


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Kiedy myśli stają się grzeszne?
PostNapisane: czwartek 23 kwi 2015, 22:44 
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 09 lut 2015, 19:29
Posty: 58
Miejscowość: PL
Dziękuję Czekoladowy za syntetyczne podanie myśli Świętych Ojców w połączeniu ze współczesną psychologią. Bardzo ciekawe ujęcie... :-)

Nasunęła mi się jednak w tym kontekście pewna wątpliwość, z którą się borykam od niedawna. Mianowicie korzystając z podanej klasyfikacji, ostatnio określone obrazowe powakacje/sugestie- niechciane i niewyszukiwane przeze mnie - wywołują u mnie fantazje, które staram się odpierać za dnia, jednak w nocy powodują u mnie przebudzenie i półświadomą ipsację. Wiem już, że po takim akcie nie jestem w stanie łaski oświecającej, ale jeśli jest to czyn o znamionach grzechu, to jak sobie radzić z uchylaniem tych fantazji, by w konsekwencji być wiernym nauce Kościoła w zakresie czystości?

Jakie jest Wasze zdanie?


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Kiedy myśli stają się grzeszne?
PostNapisane: czwartek 23 kwi 2015, 23:35 
Nieaktywny/-a od ponad 3 m-cy
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 08 kwi 2013, 19:26
Posty: 111
Miejscowość: Szczecin
Mi spowiednicy często mówią, żeby na pierwszą sugestię anty-około-6-przykazaniową rzucić wszystko i zająć się czym innym. Ja albo otwieram PŚ, klepię różaniec, albo robię jakieś przysiady/pompki albo obiad.

Tyle w teorii, z wykonaniem jest gorzej. :P
Jeżeli kiedyś trafię na młodego spowiednika, to zapytam go o jego doświadczenia. ;-)

A jak się chronić w nocy? Iść do łóżka w ostatniej fazie przedsennego zmęczenia, albo wyobrazić sobie, że parę metrów przed łóżkiem wisi Ukrzyżowany i patrzy. Wtedy to już po prostu głupio dalej robić to co się robi, a w dodatku zakrawa to o bluźnierstwo.
Z wiekiem samo ci przejdzie, nawet wcześniej niż myślisz.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Kiedy myśli stają się grzeszne?
PostNapisane: piątek 24 kwi 2015, 22:13 
Offline

Dołączył(a): niedziela 28 gru 2014, 21:39
Posty: 46
Miejscowość: podkarpackie
Myślę iż ważnym rozwiązaniem, które może pomagać przezwyciężać trudności natury cielesnej są świadectwa. Dla mnie ten typ "terapii" jest najbardziej przekonywujący. Jak dowiaduję się, że młode osoby np. zobowiązują się do czystości seksualnej oraz odnoszą się do Boga to dla mnie to jest sytuacja, przed którą chylę czoła, a także pewien wzorzec, do którego należy dążyć. Niestety nie jest zbyt łatwo znaleźć dużą liczbę takich świadectw.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Kiedy myśli stają się grzeszne?
PostNapisane: sobota 25 kwi 2015, 20:36 
Offline

Dołączył(a): piątek 02 sty 2015, 14:07
Posty: 55
Miejscowość: Toruń
Cytuj:
Nasunęła mi się jednak w tym kontekście pewna wątpliwość, z którą się borykam od niedawna. Mianowicie korzystając z podanej klasyfikacji, ostatnio określone obrazowe powakacje/sugestie- niechciane i niewyszukiwane przeze mnie - wywołują u mnie fantazje, które staram się odpierać za dnia, jednak w nocy powodują u mnie przebudzenie i półświadomą ipsację. Wiem już, że po takim akcie nie jestem w stanie łaski oświecającej, ale jeśli jest to czyn o znamionach grzechu, to jak sobie radzić z uchylaniem tych fantazji, by w konsekwencji być wiernym nauce Kościoła w zakresie czystości?


To jest wg. mnie jedna z tych sytuacji, w których bardzo wyraźnie uwidaczniają się skutki grzechu pierworodnego. Tj. "zła skłonność" ciała (nie tylko w rozumieniu tego słowa jako ciało fizyczne) do grzechu, pewnego rodzaju skażenie natury. Kiedy umysł nie może poskramiać pożądliwości ciała, wtedy bardzo uwidacznia się jego grzeszność i ogromnie silne parcie do zła.
Ja próbuję się zabezpieczyć na wypadek takich sytuacji przez nieustanną modlitwę, metanoię itp. rzeczy. Gdyby tak nauczyć się myśleć zawsze o Bogu i pamiętać o Nim nawet w stanie półświadomości...
Apostoł Paweł w 6, 7 i 8 rozdziale listu do Rzymian ciekawie opisuje sytuację człowieka żyjącego w ciele ciążącym ku grzechowi. Mówi, że Tym, który pozwala wyjść z tej fatalnej sytuacji jest Duch Święty. Choć przyznam, że te rozdziały są bardzo trudne.


Góra
 Zobacz profil  
 

Re: Kiedy myśli stają się grzeszne?
PostNapisane: piątek 01 maja 2015, 21:08 
Moderator
Offline

Dołączył(a): poniedziałek 07 kwi 2014, 21:15
Posty: 422
Miejscowość: Warszawa
Tomasz32 napisał(a):
Myślę iż ważnym rozwiązaniem, które może pomagać przezwyciężać trudności natury cielesnej są świadectwa. Dla mnie ten typ "terapii" jest najbardziej przekonywujący. Jak dowiaduję się, że młode osoby np. zobowiązują się do czystości seksualnej oraz odnoszą się do Boga to dla mnie to jest sytuacja, przed którą chylę czoła, a także pewien wzorzec, do którego należy dążyć. Niestety nie jest zbyt łatwo znaleźć dużą liczbę takich świadectw.

A jak duża liczba jest potrzebna? Może iść za wskazaniem Pana, który gotów był oszczędzić wielu niesprawiedliwych dla niewielu sprawiedliwych, by ostatecznie ocalić wszystkich dla Jednego Sprawiedliwego?

Dla mnie całe to forum było - i jest do dzisiaj - źródłem takiego natchnienia. A ilu tu "sprawiedliwych"? Nie liczę, lecz najwyraźniej dla mnie wystarczy :)

_________________
Mądrość jest wspaniała. Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi, znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich. (Mdr 6, 12;14)


Góra
 Zobacz profil  
 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 

Strefa czasowa: UTC + 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group studio kuchni warszawa

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL