Dzień dobry.

Jestem tutaj, ponieważ rola religii w życiu osób homoseksualnych stanowi dla mnie ważny obszar moich zainteresowaniach naukowych.

Moje pytanie jest takie zwykłe i można by rzec proste: jaką rolę odgrywa w Państwa życiu wiara w Boga?

Dla mnie jest czymś najważniejszym. Bóg jest źródłem i celem mojego życia. Wszystko jest Jemu podporządkowane.

Dla mnie podobnie, ale ostatnio jakos czuje ze sie od niego oddalam

Attempcie

Po pierwsze - czy mógłbyś powiedzieć coś więcej o sobie oraz swoich zainteresowaniach naukowych?

Czy jesteś chrześcijaninem? Osobą wierzącą? Czy jesteś homoseksualny/a? Czy homoseksualizm jest jakimś problemem egzystencjalnym dla Ciebie, czy tylko badasz naukowo rolę religii w życiu osób homoseksualnych? Podanie takich informacji jest dobrym obyczajem na tym forum, szczególnie gdy zadaje się pytania innym, którzy o sobie tu już coś opowiedzieli.

Z kolei standardy zawodu badacza wymagają przestawienia się osobom badanym: jaką dziedzinę naukową reprezentujesz, w jakiej instytucji pracujesz naukowo i prowadzisz swoje badania? A także podania im podstawowych informacji o badaniu: jaki jest jego cel, jak zostaną wykorzystane zebrane przez Ciebie dane, w szczególności nasze wypowiedzi? Jaką ochronę poufności nam zapewniasz?

Zadaję te pytania, gdyż nie przedstawiłeś się w dziale "Przywitaj się", a jedynie od razu zadałeś nam pytanie, uzasadniając to zainteresowaniami naukowymi. Sam zajmuję się badaniami społecznymi, więc doceniam ich znaczenie. Ale dla tego też chcę dbać o wymogi etyki badawczej.

Po drugie - Twoje pytanie nie jest ani proste, ani takie zwykłe, jeśli traktować je jako pytanie do celów badawczych. Użyte przez Ciebie terminy "rola w życiu" i "wiara w Boga" mogą być rozumiane bardzo różnie, choćby w ramach różnych nauk (wystarczy wspomnieć o teologii i socjologii). Być może Twoim zamiarem jest uchwycenie tego, jak ludzie tacy jak my reagują na takie pytanie (coś w rodzaju próby obserwacji etnograficznej ludzi w ich naturalnych zachowaniach). Ale takiego celu nie osiągniesz za pomocą takiej "ankiety" na forum. Ewentualną bardziej szczegółową dyskusję tego aspektu powinniśmy jednak przenieść do korespondencji prywatnej, żeby nie zanudzić czytelników.

Dzień dobry.

Przepraszam za moje niedopatrzenie. Informacje o mnie zostały uzupełnione.

Wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi, dlatego nie brzmi dobrze określenie, jakie padło z Twojej strony "ludzie tacy, jak my". Nie kategoryzuję ludzi według ich orientacji seksualnej.

Wielkie znaczenie ma dla mnie Wasz głos, Wasze zdanie, opinia i odczucia.

Jeśli ktoś jeszcze ma ochotę się wypowiedzieć, to zachęcam do podzielenia się swoimi przemyśleniami w tym temacie.

Odpowiadając na Twoje pytanie:)
Bóg zawsze odgrywał w moim życiu ważna rolę, ale rzadko kluczową.
Wierzę, że to On daje mi siłę, ale nie jestem w stanie pojąć moim malutkim mózgiem, że bez względu na to w jakim położeniu życiowym się znajdę to On na mnie czeka, i "przychodzi mimo drzwi zamkniętych".
Ale żeby nie było tak kolorowo, też czasem zastanawiam się dlaczego doświadczył mnie takim trudem, wtedy mimo wszystko staram się zawierzyć bo jeśli mnie tym doświadczył to mam nadzieję, że wystarczy też łaski do tego żeby wytrwać w przyjaźni z Nim.

Napisałeś, że interesuje Cię rola religii w życiu osób homoseksualnych - czy to nie jest wskazanie "kategorii ludzi według ich orientacji seksualnej"? Zresztą w pracy naukowej "kategoryzowanie ludzi" nie jest niczym nagannym, więc nie wiem, dlaczego to akurat tak Cię obruszyło?

Natomiast rzekome uzupełnienie informacji o Tobie w istocie jest jeszcze bardziej ogólnikowe niż pierwotne. Wcześniej przedmiot swych zainteresowań badawczych określiłeś właśnie jako "rolę religii w życiu osób homoseksualnych", teraz jest nim "między innymi homoseksualizm". "Jedna z krakowskich uczelni" to też żadna informacja (chyba że lokalizacja uczelni ma być jej ważną kwalifikacja naukową), nie podajesz natomiast swojej dziedziny naukowej. Po co więc w ogóle przedstawiasz się tu jako badacz, skoro nie wiadomo czego i po co? Wystarczyło zadać takie pytanie na równi z innymi na tym forum: czego tera słuchasz?, co lubisz gotować? itd.

Myślę, że jedyną osobą, która się "obrusza" jesteś Ty - węsząc podstęp z mojej strony. Pozostałe Osoby odpowiadają na moje pytanie swobodnie, bez szukania "dziury w całym". Moje zainteresowania naukowe dotyczące innych kwestii (tj. agresja, zaburzenia w zachowaniu, niedostosowanie społeczne, przestępczość) niż homoseksualizm w tym momencie i na tym forum nie stanowią istotnej wiedzy.

Serdecznie zapraszam Osoby, które chciałaby nawiązać dyskusję i podzielić się swoimi odczuciami do wypowiadania się.

Dziękuję za powyższe wypowiedzi - stanowią one dla mnie cenną wiedzę.

Mam wrażenie, że mimo przedstawiania się jako badacz (w zakresie nieujawnionej nauki w utajnionej uczelni) nie znasz elementarnych wymogów etyki badawczej. Stąd całkowicie mylnie odbierasz moje uwagi jako "obruszanie się", "węszenie podstępu" oraz "szukanie dziury w całym" (NB to bardzo nienaukowe kategorie). Ponieważ sam jestem badaczem (z prawdopodobnie kilkakrotnie dłuższym stażem od Twego), kieruje mną jedynie troska o zachowanie standardów jakości w mojej dziedzinie zawodowej. To cały mój "osobisty" (a de facto publiczny) interes w tej kwestii.


Wszystkie wymienione "inne kwestie" dotyczą patologii: agresja, zaburzenia w zachowaniu, niedostosowanie społeczne, przestępczość. Nie jestem pewien, czy umieszczenie w tym kontekście "homoseksualizmu", którego dotyczą Twoje pytania skierowane do użytkowników tego forum, dla wszystkich potencjalnych badanych jest tak zupełnie obojętne. Co innego uczestniczyć w badaniu np. religioznawczym (jako osoba wierząca w badaniu "roli religii w życiu osób homoseksualnych", jak deklarowałeś na początku), a co innego - jako homoseksualista w badaniu z zakresu socjo- lub psychopatologii.

Niestety nie jesteś pierwszym napotkanym przeze mnie badaczem młodego pokolenia kompletnie niepoinformowanym o zasadach etycznych tego zawodu i traktującym koleżeńskie uwagi w tej sprawie jako rzucanie kłód pod nogi. No cóż, wszystkie normy powoli obumierają w ponowoczesnym społeczeństwie, dlaczego normy etyki badawczej miałyby być wyjątkiem?

Gdybyś jednak zechciał dowiedzieć się czegoś o normach etyki dotyczących Twego zawodu, to sugerowałbym lekturę stosownego kodeksu branżowego: http://www.ofbor.pl/index.php?option=co ... 3&Itemid=6

Powodzenia w rozwijaniu warsztatu badawczego,
Q

Bardzo serdecznie dziękuję.