Witam serdecznie.
Dzięki za przyjęcie na forum. Jestem Michał, obecnie mieszkam w Kraku, (bliski sąsiad sławnego smoka), lat 30...
Uczestniczyłem kilka dni temu w debacie o udziale i zaangażowaniu osób homoseksualnych w inicjatywach społecznych, była też mowa o środowiskach skupiających ludzi z branży... Jedna osoba bardzo mile wypowiadała się na temat waszego forum - o przyjaznej atmosferze i ciekawych dyskusjach... I tak postanowiłem dołączyć (choć samo forum poznałem wcześniej - kilka miesięcy temu, dzięki życzliwości pewnego admina...

.
Kilka słów o mnie...
Moje zainteresowania? Dobre podróże, ciekawi ludzie, książki, muzyka i - przede wszystkim - języki obce... Moi dziadkowie pochodzili z różnych części świata, a co za tym idzie - płynie we mnie trochę krwi polskiej, trochę hiszpańskiej, trochę greckiej... To jakoś tłumaczy niespokojnego ducha, który ciągle chciałby czytać, podróżować, poznawać... Jeśli chodzi o studia moja ścieżka była podwójna: filologia i psychologia... Ale - jak to w życiu bywa - życie stricte zawodowe wybrało trzecią, zupełnie inną drogę...
Jestem szczęśliwym singlem, mieszkam sam... Mieszkanko wynajmowane... Prowadzę firmę, którą - Panu Bogu dziękować - kryzys jakoś szczęśliwie ominął... Piszę doktorat... Po godzinach tłumaczę książki, udzielam lekcji z języków, realizuję się w kuchni, biegam 10 km dziennie (nad Wisłą mamy w Kraku świetne ścieżki do biegania - polecam!), wyprowadzam psa na spacer... - to takie samotniejsze wolne chwile. A w gronie przyjaciół - dyskusje przy czekoladzie lub przy piwie (te drugie zazwyczaj w męskim gronie

, wyprawy w góry, działalność w fundacji, życie uniwersyteckie...
Moja wiara? Kiedyś w książce "Chata" przeczytałem takie kapitalne zdanie: są ludzie, których wiara jest szeroka (wiele ich interesuje, wiele czytają, pytają, błądzą, dobijają się - takie niespokojne duchy...), a są i tacy, których wiara jest głęboka (ludzie, którzy mają dar głębokiej przyjaźni z Panem - takiej, co to pytać za dużo nie musi...). Pewnie złoty środek jest gdzieś... w środku właśnie - na skrzyżowaniu tych dwóch linii. A moja wiara - cóż... Pewnie szeroka jest, ale czy głęboka? Powiem tak... zazdroszczę tym, którzy z Panem Bogiem mają relację absolutnej ufności i przyjaźni - taką postawę prostą, nie pytającą, ale dającą olbrzymią stabilność i pokój (to wydobywa z nich piękno człowieczeństwa). Myślę tu o konkretnych osobach - o mojej babci chociażby... Może kiedyś dobry Bóg taką wiarę mi da... Póki co odczuwam potrzebę szukania, analizowania, myślenia, poddawania rzeczy w wątpliwość... W przeżywaniu wiary pomagają mi w sumie trzy bardzo ważne dla mnie sprawy: (1) mój bardzo bliski przyjaciel, z którym znam się od piaskownicy, a który jest zakonnikiem - bardzo mądry i Boży człowiek... (2) to, że Biblię czytam po grecku - czyli w moim drugim języku serca i w języku Pana Boga

(3) inspiracje do codziennego stawania się człowiekiem - czyli konkretni ludzie, z którymi się spotykam na co dzień i dobre książki.
Moje marzenia? Hmm... Dawno się nad tym nie zastanawiałem... Są - rzecz jasna - marzenia zwyczajne, codzienne... Kilka miejsc do odwiedzenia, parę sukcesów do osiągnięcia... Ale jeśli chodzi o takie poważne sprawy dużego kalibry, to są chyba trzy... (1) Mądrze przeżyć życie - samemu lub z kimś (jeśli Bóg da), ale mądrze... Górnolotnie to zabrzmi, ale chyba o to chodzi: by kiedyś, umierając, odchodzić ze świadomością, że fajnie się wykorzystało dany czas, że błędy i głupoty - owszem, były - ale czemuś służyły i czegoś nauczyły, że nie żyło się tylko dla siebie, że było warto o coś walczyć... (2) Mówią, że po śmierci czeka nas drugie życie... Jeśli tak jest faktycznie - to chciałbym, by i ono było piękne... (3) Chciałbym nauczyć się tańczyć. Zawsze chciałem...
Dwa pierwsze marzenia są całkiem realne i jestem na dobrej drodze, by się spełniły... Co do trzeciego - to już chyba za późno...
Co jeszcze napisać... Kurcze, strasznie głupio się pisze o sobie samym... Mieliście też takie odczucia?
Zatem wystarczy. Cieszę się, że tu jestem i mam nadzieję, że dane mi będzie poznać nowych znajomych.
Pozdrawiam serdecznie!