chrzescijanin-homoseksualny.pl
http://www.chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/

Czy z wiekiem jest ciężej?
http://www.chrzescijanin-homoseksualny.pl/forum/phpBB3/viewtopic.php?f=6&t=779
Strona 1 z 1

Autor:  Skonany [ poniedziałek 23 lis 2015, 17:00 ]
Tytuł:  Czy z wiekiem jest ciężej?

Witam wszystkich, mam do was pytanie, może bardziej do starszych użytkowników, a mianowicie: mam 27 lat i widzę że z wiekiem jest mi ciężej w przeżywaniu swojej orientacji, jak byłem młodszy bagatelizowałem ją, w sumie teraz też to robię, strasznie męczące jest ciągłe użalanie się nad swoim losem. Jak Wy to przechodzicie ? w którym wieku jest najgorzej ? może ktoś ma jakieś małe recepty ?

Autor:  absurd [ poniedziałek 23 lis 2015, 21:50 ]
Tytuł:  Re: czy z wiekiem jest ciężej ?

Skonany napisał(a):
Witam wszystkich, mam do was pytanie, może bardziej do starszych użytkowników, a mianowicie: mam 27 lat i widzę że z wiekiem jest mi ciężej w przeżywaniu swojej orientacji, jak byłem młodszy bagatelizowałem ją, w sumie teraz też to robię, strasznie męczące jest ciągłe użalanie się nad swoim losem. Jak Wy to przechodzicie ? w którym wieku jest najgorzej ? może ktoś ma jakieś małe recepty ?


Jestem "po przejściach"...:-)
Twoje pytanie jest trochę absurdalne, dlatego odpowiadam...
Każdy przezywa swoje życie inaczej i takich reguł, o które pytasz, nie widzę raczej.

Brakuje mi u Ciebie takiej refleksji nad swoim życiem, takiego przemyślenia sensu istnienia wobec Boga, i takiego zaakceptowania go w swoim życiu, z upokarzającą orientacją włącznie..., by powiedzieć to słynne: "aha", doznać tej iluminacji i ulgi: więc to jest moje życie i inne nie będzie w swoich najbardziej podstawowych uwarunkowaniach.
A potem trzeba je już w całości, w swojej bezsilności, zawierzyć, oddać, ofiarować w pełni Bogu. Stwórcy.
Niech Jego łaska działa. Niech Jego Światło wskaże Ci Twoje miejsce i zadania do wykonania.
Ufnie jak małe dziecko.

Autor:  konradek [ poniedziałek 23 lis 2015, 21:54 ]
Tytuł:  Re: czy z wiekiem jest ciężej ?

czemu użalaż sie nad swoim losem?
to nic nie daje.
pogódź sie że Bóg stworzył Cie takiego jakim jesteś, wyjątkowym, nie jesteś jak większość, jesteś inny.
Czy z wiekiem jest łatwiej, hmmm, trudno powiedzieć,
ja dopiero po 30 zrozumiałem że potrzebuje wrócić do Boga, że sam sobie na tym świecie nie poradze. dla Niego wyrzekłem sie fizyczności, staram się żyć w czystości.

Autor:  absurd [ poniedziałek 23 lis 2015, 23:40 ]
Tytuł:  Re: czy z wiekiem jest ciężej ?

Bóg stworzył Cie takiego jakim jesteś,

Bałbym się coś takiego twierdzić, bo to może być bluźnierstwem.
Raczej jest tak, że rodzimy się jako czysta kartka "tabula rasa", owszem, z konkretnego zeszytu, którym są nasze rodziny, nasi przodkowie, ich materialne, duchowe, psychiczne uwarunkowania, zeszyt jest czysty, w kratkę, w linię, albo ... w kółka... Czasem inność i jakieś szaleństwo przejmujemy od naszego środowiska.
Dobry Bóg na pewno nikogo nie "stworzył" jakimś gorszym, ale na pewno dopuszcza, by jedni ludzie krzywdzili drugich.


"ja dopiero po 30 zrozumiałem że potrzebuje wrócić do Boga, że sam sobie na tym świecie nie poradze"
Gratuluję, mi to zajęło co najmniej dekadę dłużej...

Autor:  Skonany [ wtorek 24 lis 2015, 00:29 ]
Tytuł:  Re: Czy z wiekiem jest ciężej?

też wydaje się mi że Bóg mnie takiego nie stworzył, więcej na pewno nie chce bym taki był. Wydaje mi się że moja orientacja jest po prostu konsekwencją grzechu.

Autor:  Tomasz32 [ niedziela 29 lis 2015, 16:13 ]
Tytuł:  Re: Czy z wiekiem jest ciężej?

Mnie przychodzi do głowy tutaj cytat z Biblii

"Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni (Mt 19,11-12)"

Zawsze jednak zastanawiałem się czy należę do pierwszej czy drugiej grupy.

Autor:  xaves [ niedziela 29 lis 2015, 17:33 ]
Tytuł:  Re: Czy z wiekiem jest ciężej?

Wydaje mi się, że nia ma sensu rozmyślać czemu taki jestem. Trzeba to po prostu zaakceptować i tyle. Oddać to Panu Bogu i pozwolić mu działać.

DO SKONANY:

Ja Ci powiem tak, ja mam obecnie 29 lat i szczerze wydaje mi się, że jest mi trochę łatwiej. Mimo, że coraz częściej padają pytania ze strony znajomych o dziewczynę itp...

I tak jak nadal nie mam planu na swoją przyszłość, to wiem jedno, że nigdy nie wejdę w związek z facetem, który nic poza chwilami przyjemności nie daje, a zabiera nam możliwość spożywania ciała Pana Jezusa w eucharystii.

Autor:  absurd [ niedziela 29 lis 2015, 23:54 ]
Tytuł:  Re: Czy z wiekiem jest ciężej?

xaves napisał(a):
Wydaje mi się, że nia ma sensu rozmyślać czemu taki jestem. Trzeba to po prostu zaakceptować i tyle. Oddać to Panu Bogu i pozwolić mu działać.

DO SKONANY:

Ja Ci powiem tak, ja mam obecnie 29 lat i szczerze wydaje mi się, że jest mi trochę łatwiej. Mimo, że coraz częściej padają pytania ze strony znajomych o dziewczynę itp...

I tak jak nadal nie mam planu na swoją przyszłość, to wiem jedno, że nigdy nie wejdę w związek z facetem, który nic poza chwilami przyjemności nie daje, a zabiera nam możliwość spożywania ciała Pana Jezusa w eucharystii.


Nie myślałem, że kiedyś ktoś napisze to tak wprost, otwarcie. Takiej PRAWDY ludzie chyba zazwyczaj się boją.
Czyli jesteś bezkompromisowy, zdeterminowany, już dokonałeś wyboru, masz bardzo dojrzały i świadomy ogląd rzeczywistości.
To oczywista Prawda, jesteśmy gośćmi na tym świecie, a "nasza ojczyzna jest w Niebie".

Autor:  Konrad [ środa 02 gru 2015, 14:20 ]
Tytuł:  Re: Czy z wiekiem jest ciężej?

Witaj Radku.

Każdy z nas inaczej przeżywa swoją „inność”, z którą wiążą się dwa aspekty: fizyczność i emocjonalność. Patrząc wstecz przypominam sobie jak wiele energii zużywałem na walkę z pokusami cielesnymi, by pozostać wiernym przyjętym zasadom. Nie odczuwałem jednak samotności. Żyli bowiem moi rodzice, na których wsparcie w każdej chwili mogłem liczyć. Rodzinny dom był dla mnie bezpiecznym portem. Zawsze byłem w grupie i nie przeszkadzały mi powroty do pustego mieszkania. W dodatku odczuwałem zadowolenie z wykonywanej pracy. Po prostu czułem się spełniony. Dziś mam czterdzieści osiem lat – nawet nie wiem, kiedy ten czas minął – i sporo się zmieniło. Lata pracy nad sobą pozwoliły mi kontrolować swoją fizyczność natomiast samotność – ta emocjonalna – zaczęła mi doskwierać jak nigdy dotąd. W dalszym ciągu otaczają mnie bliscy znajomi (nie napiszę „przyjaciele”, bo ... nikomu z nich nie powiedziałem o swojej „inności”). Właściwie każdego dnia mogę liczyć na miłe spotkanie, ale czegoś w tym wszystkim brakuje. Przecież oni mają swoje rodziny i swoje problemy. Mają nastoletnie, czy już dorosłe dzieci, które ich całkowicie absorbują i z którymi wiążą swe nadzieje na starość. Cieszę się ich szczęściem, ale i trochę zazdroszczę. Staram się jednak – tak jak kiedyś – kroczyć drogą przykazań, bo tak rozumiem godne życie.

Autor:  Skonany [ środa 02 gru 2015, 14:43 ]
Tytuł:  Re: Czy z wiekiem jest ciężej?

Dzięki Konrad za te słowa, ja czuję się trochę wyobcowany, samotny wśród ludzi. Chociaż mam dobry kontakt z rodziną, unikam długich spotkań, strasznie mnie męczą zawsze szybko uciekam do siebie :-) znajomych mam trochę ale też jakiś nie pałam do częstego spotkania z nimi. Ostatnio powiedziałem koleżance o sobie zaakceptowała to w pełni, mało tego nasz kontakt bardzo się wzmocnił a ja wreszcie poczułem takie wsparcie :-) no ale nie wyobrażam sobie by że wszystkimi się tym dzielić. A co do tej zazdrości że inni mają fajne życie to mam zupełnie podobnie czasem jest mi mega przykro ze mam takie a nie inne życie. No ake jeżeli nue ma się na to wpływu to trzeba z tym się pogodzić.

Autor:  xaves [ sobota 05 gru 2015, 00:52 ]
Tytuł:  Re: Czy z wiekiem jest ciężej?

Radziu,

Cokolwiek byś nie robił, to nie pozwól żeby ta tematyka zbyt mocno Cie absorbowała, bo to jest iście niszczące Twoją psychikę. Są trudne momenty, ale czy ludzie hetero też ich nie mają? Oni pewnie myśląc o naszych problemach by je bagatelizowali, bo nie wiedzą jak to jest :)

Mogę Ci doradzić, że jak miałem bardzo ciężkie momenty z którymi sobie nie radziłem to odmawiałem różaniec (sam w domu). POLECAM wszystkim :)

Nawet ostatnio mi pomogło, kiedy byłem bardzo przygnębiony i nie potrafiłem sobie poradzić z moją słabością ( a właściwie jedną z nich )

Pozdro ;)

Autor:  CalmOcean [ czwartek 31 gru 2015, 21:08 ]
Tytuł:  Re: Czy z wiekiem jest ciężej?

Uważam, że z wiekiem jest łatwiej poprzez nabywaną dojrzałość.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 2
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/