drogi kliencie/pacjencie/penitencie

a weź idź do któregoś z kościołów i po prostu przy takiej kratce klęknij i może odnajdziesz takiego super spowiednika, że potem będziesz nas chciał do niego przyprowadzić

Pan Bóg stawia ludzi na naszej drodze nie bez przyczyny, kiedyś przeżyłam dwie spowiedzi u dwóch różnych księży, po których czułam się jakby mnie ktoś zdzielił i czułam w sobie pokój, pokorę i to było na tamten czas właściwe podejście... na ogół oczywiście trafiam na delikatniejszych i milosierniejszych spowiedników, przy których mogę poczuć się jak córeczka a tego mi brakuje od dawna, ale tamte spowiedzi były równie ważne i polecam czasem coś takiego przeżyć, oczywiście na miarę swojej wytrzymałości
