Ktoś czytał i chce się podzielić opinią?

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/225997/ ... jest-gejem

Zaczęłam. Ciągle nie mogę skończyć, bo wracam do tematów, które już przeczytałam. Wiercą się we mnie i nie dają spokoju. Ale te powroty skutkują głębszym zrozumieniem i uważnością (prawie jak z Biblią - za każdym razem doczytuję jakiś nowy szczegół).
Zastanawiam się, czy grupy wsparcia dla rodziców w Odwadze działają w ten sposób jak pisze Cohen.
I czy możliwe jest rzeczywiście pomóc dziecku przez przemianę swojej roli w relacji. Amerykańscy psychologowie są jak dla mnie niestety zbyt toporni: zrób ćwiczenie i ci zadziała.
Co do przyczyn powstania SSAD to jestem pod wrażaniem, bo wiele z nich zauważyłam jeszcze przed lekturą książki u wielu osób, z którymi rozmawiam (przeważnie dziewczyny). Cohen potwierdza moje spostrzeżenia.

Sorry za chaos, jak dotrę do końca i mi się ułoży w głowie to napiszę ponownie.

Materiały, rozmowy z rodzicami osób lgbt+:

Z Cezarym Gawrysiem (ojcem geja):
https://www.youtube.com/watch?v=qRXM3fu ... 1n&index=2

W innych podcastach na tym kanale są rozmowy z rodzicem osoby trans i innymi rodzicami dzieci lgbtq+

oraz rozmowa z o. Piórkowskim
"Jezus na pewno nie doradzałby rodzicom aby nie akceptowali dziecki lgbtq+:
https://www.youtube.com/watch?v=y_KE6ip ... 1n&index=4

Rozmowa z ks. Wielądkiem
https://www.youtube.com/watch?v=2ES_6J7lmrU

Polecam także książkę (wywiady z chrześcijanami lgbtq+, głównie z katoliczkami i katolikami) "To jest takżę nasz Chrystus" - jest w necie w pdfie

A także stowarzyszenie rodziców dzieci lgbtq+:
https://myrodzice.org/

Rózne spojrzenia, różne drogi, zgody i niezgody na to jaka jest tożsamość dziecka.
Jakby nie patrzeć to KK przez swoją retorykę składa na karb rodziców ogromny ciężar, mówiąc, że to przez rodzaj wychowania w domu, czy matkę czy ojca takich a nie innych.
Moim zdaniem jest to po prostu OKRUTNE i nieodpowiedzialne ze strony Kościoła. KK za nic nie bierze odpowiedzialności, to nigdy nie wina Kościoła, ale zawsze rodziców albo wiernych i mediów oczywiście czyli generalnie świata, tak jakby to nie Kościół miał misje przekształcania świata na wzór ewangeliczny. Chce przekształcać ale na wzór katolicy-zmu (ach te wszystkie ideologiczne -izmy). No dobra, ale to inny temat;)

Wiki, nieocenione linki (zaoszczędzają dużo czasu straconego na kilkanie w poszukiwaniu...), dziękuję!
Dobra wiadomość jest taka, że są rodzice, którzy pomimo swoich błędów chcą naprawiać i zmieniać relację!!! Czasem widzę, że sami są tak pogubieni i niedojrzali, że nawet gdyby chcieli to jest niemożliwe zafunkcjonować inaczej ze swoim dzieckiem, a nie którzy nie chcą...
Zmieniam ludziom myślenie, gdziekolwiek jestem, staram się, jestem odważna, czasem mam feedback, że komuś to pomaga, ale od niektórych słyszę, że popieram lgbt - jeśli jest przestrzeń rozmawiam, jak nie - to się modlę za te osoby. Życie jest trudne, ale PIĘKNE.
Pozdrawiam

Zdaje się, że odblokowano mi możliwość pisania na priv - napiszę w sprawie książki.

Po pierwsze primo chrześcijaństwo nie ma końcówki -izm.
Po drugie primo Kościół ma głosić dobrą nowinę o zbawieniu dzięki Jezusowi Chrystusowi.
A to, że ktoś jest osobą lgbt+ nie zależy od Kościoła... Chyba że coś się zmieniło w nauczaniu Kościoła w tej sprawie, to dajcie proszę znać.

++

Nic mi nie wiadomo, żeby się coś zmieniło

Mój fragment który znam prawie na pamięć (i jedyny, który znam na pamięć z KKK):
2358
"Pewna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej; Skłonność taka, obiektywnie nieuporządkowana, dla większości z nich stanowi ona trudne doświadczenie. Powinno się traktować je te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji."

I uważam, że to jest na prawdę OK, że KKK wskazuje wiernym sposób odnoszenia się do braci, których sytuacji najczęściej nie rozumieją: "szacunek, współczucie i delikatność" według mnie to przejawy miłości do bliźniego.

Dalej w KKK jest o złączeniu swoich trudności z Krzyżem Pana Jezusa, więc bardziej z miłością i nadzieją na przyszłość już chyba się nie da?

Tego wpisu brakowało w tym temacie.
Dziękuję!

Akurat to pisałem ironicznie

++