Przyjaciel Ciszy napisał(a):
Lub odwrotnie. Miłość warunkowa. Przyjaźń interesowna. Umowa handlowa bez słów. Na poziomie intencji nieuświadomionych. Manipulowanie innymi, w taki sposób, by zrobili to, czego Ty potrzebujesz. Jeśli ja będę dobry/dobra dla Ciebie, Ty będziesz dobry/dobra dla mnie. Jeśli ja odgadnę czego pragniesz, Ty odgadniesz czego ja pragnę. Jeśli ja powiem, że jesteś piękny/piękna, Ty powiesz, że jestem wspaniały/wspaniała. Jeśli ja powiem, że Ciebie kocham, Ty powiesz, że kochasz mnie. Jeśli ja poświęcę się dla Ciebie, Ty poświęcisz się dla mnie. Przykładów można by mnożyć wiele. To nie jest miłość ani przyjaźń. To jest wymiana świadczeń. Czysta manipulacja, która odbywa się na zasadzie oczekiwania, że jeśli coś zrobię, w zamian otrzymam to samo. Czyli jeśli czegoś potrzebuję, wystarczy, że zrobię coś podobnego dla Ciebie, a wtedy spodziewam się, że Ty w zamian zrobisz to samo dla mnie. Któż z nas nie przeżywał (bądź przeżywa) takiej "miłości", czy takiej "przyjaźni"? W tym wątku można dzielić się swoimi doświadczeniami miłości interesownej, warunkowej przyjaźni, okolicznościami ich odkrywania, sposobami na ich pozbycie się i/lub naprawę. Niech to miejsce wymiany myśli na forum stanie się taką przestrogą dla nas samych i dla innych, by nie wpaść nigdy więcej w taki schemat myślenia.
Myślę, ze z definicji miłość jest zawsze bezinteresowna, natomiast przyjaźń jest jakąś wspólnotą, wymianą, kawałkiem wspólnie przebytej drogi i wzajemnym wspieraniem się na niej.
Oczywiście pogłębiona refleksja może odsłaniać i absurdalne aspekty (ko)egzystencji, ale koncentrowanie się na nich - to wg mnie destrukcja...